wtorek, 16 kwietnia 2013

LIP THERAPY - Vaseline

Witam,
moje usta po zimie są w dość kiepskim stanie. Ciągle pękają, schodzi mi naskórek, ale jak zwykle w takich sytuacjach z pomocą przychodzi mi Vaseline. Jest to zwykła wazelina kosmetyczna zamknięta w małym, metalowym opakowaniu, które mieści się praktycznie wszędzie. Niestety nie jest dostępna w Polsce. Zazwyczaj kupuję na Allegro albo sprowadzam z oficjalnej strony z UK. Dostępna jest również w sztyfcie, szmince i dużych opakowaniach. Zapachów jest dość dużo, a każdy jest wspaniały i niepowtarzalny. Obecnie posiadam resztkę wazeliny różanej z olejkiem migdałowym i nową o smaku masła kakaowego. Poza tymi dwoma dostępna jest jeszcze wazelina bezzapachowa, aloesowa oraz kilka zapachów z edycji limitowanej. Jeśli chodzi o cenę w Polsce można kupić ją za ok 10-15 zł ( drogo, ale się opłaca ponieważ jest bardzo wydajna. Opakowanie starcza mi na ok pół roku zaważywszy na to, że używam jeszcze innych balsamów i pomadek) w UK natomiast możemy ją dostać za niecałe 2 funty. Świetnie nawilża usta i utrzymuje się dość długo nadając śliczny połysk i kolor w przypadku wazeliny różanej. Do tej pory miałam okazję używać 3 wazelin z tej serii i muszę powiedzieć, że moim faworytem jest wazelina różana. Nadaje piękny połysk, usta nabierają delikatnego koloru różu i do tego pachnie i smakuje wspaniale. Szczerze mówiąc wazeliny dostępne w aptekach nie przypadły mi do gustu ze względu na swoją konsystencję i opakowanie dlatego wolę wydać trochę więcej i być zadowolona. W lecie wazelina jeśli jest w torebce rozpuszcza się, zaczyna się kleić itd ( może jakaś feralna sztuka na którą ja trafiłam? ) natomiast wazeliny z serii Lip Therapy robią się jedynie miękkie, ale nie zmieniają swojej konsystencji i nie paciają jak reszta za co jestem bardzo wdzięczna. Nadają się idealnie na zimę jak i na lato. Efekt używania ich porównałabym ze znanym wszystkim Carmex'em. Szybko goją drobne ranki i nawilżają usta dzięki czemu na drugi dzień praktycznie nie widać, że usta są suche bądź popękane. Szczerze namawiam was do wypróbowania tego produktu, bo moim zdaniem nie może się równać ze zwykłą wazeliną dostępną u nas.

Wersja różana, wiele przeszła. Głównie porysowana chyba przez klucze, które nosze luzem w torebce:


Oraz wersja o smaku masła kakaowego:



Mam nadzieję, że zachęciłam was do wypróbowania wazelin z serii Lip Therapy. A jakie są wasze ulubione pomadki, wazeliny, błyszczyki na lato? Może któraś z was może polecić mi dobry błyszczyk w kolorze łososiowym, pomarańczowym? :)

Ah, widzicie to piękne słońce! Czas uzupełnić witaminę D! ;)


S.


sobota, 6 kwietnia 2013

Manhattan - compact powder

Witam,
dziś przychodzę do was z recenzją mojego ukochanego pudru w kamieniu. Jest to kosmetyk firmy Manhattan z serii clearface. Puder jak podaje producent na opakowaniu ma zapewnić długotrwały efekt zmatowienia oraz pokrycie niedoskonałości bez zatykania porów. Dodatkowo leczy on wypryski, minimalizuje powstawanie nowych i jest antybakteryjny.
Puder ten kupuję od kilku lat i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Nie sypie się, nie zostawia ''mazów'' na skórze. Rzeczywiście efekt matowienia - przynajmniej na mojej skórze - utrzymuje się nawet do wieczora. Nie muszę nakładać go dużo gdyż świetnie kryje, a dodatkowo nie ma po jego użyciu efektu maski jak bywa w przypadku niektórych pudrów. Po nałożeniu świetnie dopasowuje się do skóry. Ma delikatny, przyjemny zapach. Byłam mile zaskoczona widząc, że w skład pudru wchodzi panthenol, który odpowiedzialny jest za regenerację naskórka oraz działa przeciwzapalnie. Dostępny jest w 4 odcieniach (vanilla, beige, sand i natural). Mam jasną skórę dlatego w okresie jesienno-zimowym kupuję go w odcieniu vanilla natomiast na wiosnę-lato zmieniam go na natural gdyż jak wiadomo nasza skóra w kontakcie ze słońcem ciemnieje.
Zdecydowanie mogę polecić każdej z was ten produkt zwłaszcza jeśli macie problemy z wypryskami bądź drobnymi rankami. Jeśli chcecie uzyskać efekt matowienia przez długi czas również mogę go polecić. Tak naprawdę jedyną wadą może tu być cena ok 22 zł, ale myślę, że warto tyle zapłacić nie tylko ze względu na efekt, ale także ze względu na to iż puder ten starcza na bardzo długo przy codziennym stosowaniu.

Pierwsze zdjęcie przedstawia puder w starym opakowaniu:


Drugie w nowej szacie graficznej i nowym logo:



Mam nadzieję, że recenzja się wam podoba i zachęciłam kogoś do wypróbowania tego produktu.
Dziewczyny, a jaki jest wasz ukochany puder? ;)

S.